Po przeczytaniu tego wpisu, wzorowe matki zapewne zorganizują wymyślną akcję, by wyrazić swoje niezadowolenie z przeczytanego artykułu, zagorzałe wielbicielki perfekcjonizmu poproszą mężów, by rzucili kilkoma epitetami w stronę autora tego bloga. Kiedy wszyscy już osiągną stan ogólnego zażenowania, usiądę i dam młodemu skosztować pianki z zimnego piwa…
Wiecie kiedy zaczyna się prawdziwa zabawa z dziećmi, w momencie opuszczenia domu przez kochającą mamę, jesteście zbyt opiekuńcze, by pozwolić sobie na więcej. -No to teraz sobie przeskrobałem, znaczącą część odbiorców tego bloga stanowią kobiety-
Rywalizacja
Wychowanie dzieci traktujemy jak rywalizacje, bardzo często naszą konkurencją jest żona, która nie jest świadoma toczącej się rozgrywki. Jednak największą frajdę sprawia nam możliwość niszczenia, faceci zawsze idą na całość, budując iglo robimy to tylko i wyłącznie z jednego powodu, by wraz z dzieckiem zrobić totalną jatkę. Rozwalamy wszystko, czym popadnie i jak popadnie, bardzo często używając do tego celu niebezpiecznych narzędzi. W tym roku pokazałem młodemu kantowi jak szybko można przepołowić bałwana za pomocą piły mechanicznej, nawet dałem pociąć dwulatkowi uśmiechnięta główkę bałwanka…
Wracając do rywalizacji, wczoraj odtańczyłem przed ukochaną taniec zwycięstwa, -nawet nie pytajcie, był idiotyczny- udało mi się położyć dziecko spać w rekordowo krótkim czasie. Dobra przyznam się, oszukiwałem… Ukochana postanowiła oddać się codziennej kąpieli, wykorzystałem ten czas na wprowadzenie młodego w półsen, jak już opuszczała łazienkę, stanowczo stwierdziłem “Idę spróbować położyć dziecko“, przecież nie przyznam się, że przez wcześniejsze półgodziny machałem jak wariat dzieckiem, swoją drogą podejrzewam, że powodem przejścia w błogi stan snu nie musiały być wybitne zdolności ojca, być może główną przyczyną był sam sposób kołysania, który spowodował nagły odpływ krwi z główki dziecka…
Popisujemy się przed kolegami z pracy prezentując nagrane filmy z nielegalnych walk na rękawice bokserskie zorganizowanych przy okazji męskiego grilla. Angażujemy się do tego stopnia, że nie zauważyliśmy złamania ręki u jednego z dzieci. Podejrzewamy, że do awarii przedramienia doszło podczas zawodów we wspinaczce wysoko-drzewnej, jednak pewności nie mamy, ponieważ dziecko zaczęło odczuwać ból dopiero po kilku godzinach od upadku. Na szczęście w szpitalu lekarz nie zdradził szczegółów, jak zwykle musieliśmy kłamać…
Samotny ojciec to wesoły ojciec…
Widok dwulatka skaczącego z szafy w objęcia ojca, wywołałby u wielu z was stan przedzawałowy, z troski o wasze serca bawimy się w samotności. Kiedy przyjdzie do was małe dziecko i z uśmiechem zacznie was okładać pięściami, możecie być pewne, że jest to sprawka ojca. (Jeżeli ktoś sądzi, że zabawa w bijatykę z rodzicami przyczyni się do wybuchów agresji w przyszłości, powinien czym prędzej opuścić ten blog.)
Najlepszym ojcowskim sposobem na chwilę spokoju jest zamknięcie dziecka w szafie, -pod pretekstem zabawy w chowanego- przecież dziecko nie będzie wiedzieć, że ojciec przez najbliższe półgodziny będzie leżał na kanapie, bo przecież jest zamknięte w szafie… Tonami pożeramy śmieciowe jedzenie, snickersy, marsy, chipsy, burgery, zapiekanki, pizze, żelki, wszystko to popijając zimną coca-cola zmieszaną z pepsi, robimy to gdy nie patrzycie…
Naprawdę myślicie, że zdalnie sterowany samochód był dla dziecka, latający dron w wieku dwóch lat… Przecież to wszystko dla taty, uwielbiam jak młody gania za zabawkami -zwłaszcza tymi latającymi- Siedząc na kanapie zmuszam młodego kanta do ruchu, żeby podnieść poprzeczkę organizuję spontaniczny tor przeszkód, tak zdaję sobie sprawę, że może się wywrócić, biegnąc po płaskiej podłodze też może…
Mamo jak boli
W momencie wywrócenia się dziecka, rozpoczyna się cały rytuał… Zmienia wam się głos, zaczynacie przytulać dzieci, całować, chuchać, jeszcze przez pięć minut nosicie, by dziecko przestało szlochać… Chwała wam za to, bez was zapewne nasze dzieci wyrosłyby na tykające bomby testosteronu. Wszystko robimy inaczej, przecież trwa napad na bank, nie ma czasu na czułości, musimy być bezwzględni, nie płacz masz pistolet i idź zastrzel strażników, jak ukradniemy pieniądze będzie czas na spontaniczne uściski i całusy. Uderzyłeś się w główkę, idź nabij ścianę… Szybko rób siku do nocnika, bo gonią nas potwory…To działa, jak jesteśmy sami…
Kiedy żony wracają do domu, stajemy się tymi rozważnymi, czułymi ojcami, o których tyle opowiadacie koleżankom. Wiem, że choć w zabawie jesteśmy mistrzami, to nic nie zastąpi waszej troski i miłości do naszych dzieci. Zdaję sobie sprawę, że choćbym starał się ze wszystkich sił nigdy nie przytulę dziecka jak ukochana, ojcowski uścisk jest inny…