W ostatnich dniach zastanawiałem się nad przyszłością naszego narodu. Na szczęście ból pośladków jaki pozostał po występie na euro zakończyło ostatnie badanie internetu, według którego blog historia-kanta został uznany za najbardziej poczytny w Polsce. Tak przynajmniej twierdzi instytut monitorowania internetu (IMI).
Oczywiście samo wyróżnienie przyjąłem z zadowoleniem wypisanym na twarzy, zwłaszcza gdy nagrodę osobiście wręczyła Kantowi w niedzielne popołudnie ukochana- jak się później okazało, to ona była główną nagrodą i założycielką IMI. Co lepsze, w konkursie startował tylko jeden twórca, którego nie muszę przedstawiać. Żeby przybliżyć wszystkim jak ważną rolę w naszym życiu pełni wspomniany wcześniej instytut, postanowiłem stworzyć ten artykuł…
IMI – czyli jak świat zalała fala idiotów…
Podczas piłkarskiej drzemki Anglików, z której zostali brutalnie przebudzeni przez drużynę Islandii, w polskim internecie najczęstszym wyszukiwanym hasłem były ustawki Polskich kibiców na euro 2016. Pech chciał, że tym razem kibicie maszerujący w biało-czerwonych barwach nie dali dziennikarzom wielu powodów do pisania. Na szczęście nasi wschodni sąsiedzi stale utrzymywali wysoki poziom chuligańskich rozgrywek ,przeganiając 1500 angielskich kibiców z Francji – jak się później okazało dokonali tego czynu gromadząc w swoich szeregach tylko 200 członków, zawstydzając tym samym spartańskiego wojownika Leonidasa… Wtedy też nasza brać postanowiła pokazać, jak to w Polsce walczy się z imigrantami. Zanim jednak ruszyli do boju zatrzymali się przy Kebabie – sami wiecie jak ciężko jest zrobić cokolwiek gdy głód doskwiera, a przecież nasi kibole szli na wojnę.
Niestety dość nieoczekiwanie Rosyjska reprezentacja odpadła z rozgrywek, przez co zostaliśmy zmuszeni do poszukiwań godnego przeciwnika. Tylko jak tego dokonać, skoro Rosjanie zrobili czystki na ulicach… Wtem, na genialny pomysł wpadli przywódcy grup kibicowskich organizując ustawkę, o jakiej na wielkich imprezach nikt jeszcze nie słyszał – Polska mistrzem Polski wykrzyczał największy z nich, rozpoczynając tym samym walkę polsko-polską… Tak kochani czytelnicy, choć trudno w to uwierzyć, polscy kibice naparzali się z polakami, a relacjonujący wydarzenie dziennikarze wyrywali sobie ostatnie włosy z głów doszukując się sensu w naszych poczynaniach.
IMI – czyli co internet anglieski zrobił…
Dosłownie na ułamek sekundy do mediów przebiła się informacja nazwana potulnie BREXIT – Wróćmy jeszcze do Angielskich kibiców, którzy opuścili euro dwa razy w ciągu jednego tygodnia. Nauczeni przez Rosjan wydalania niechcianych obywateli z kraju, postanowili przećwiczyć nowo nabyte umiejętności na obsługujących ich w barach polakach. Umówmy się, że w Anglii ubogie intelektualnie osoby całe dnie spędzają w piwnicach budynków wybudowanych przez uchodźców z napisem PUB. Z tych podziemnych jaskiń codziennie słyszymy Wracaj do domu, słyszałeś? Nie chcemy was tu! Wielka Anglia!! Raczej biedna ta Anglia, skoro zaraz po referendum najczęściej wyszukiwanym hasłem w google było „Co to jest Unia Europejska”. Równie dobrze przedstawiciele nazistowskich ideologi mogli wpisać w wyszukiwarkę „co to jest google”, choć i do tego zapewne potrzebowaliby pomocy uchodźców, których chcą się pozbyć… Kończąc wywód dotyczący angielskiego wyjścia dodam, że w Bukingham Palace zabrakło papieru toaletowego, a jak uczy nas historia najlepiej podetrzeć sobie tyłek głosem ludu.