Zaznacz stronę

Najnudniejszy tekst jaki dzisiaj przeczytasz… Bez seksu, krwi i ciśnienia.

W ostatnich tygodniach samozwańczy król blogosfery powinien wykazać się wyjątkowymi zdolnościami pisarskimi jak na specjalistę w tej dziedzinie przystało. Jednak z wiadomych tylko Kantowi powódek zamiast tworzyć arcydzieła wybrał on przebywanie w pozycji leżącej kilkanaście godzin w ciągu doby.

Kant zachowuje się dokładnie tak jak osoby zakażone bezwzględną chorobą cywilizacyjną zwaną depresją. Coś w tym jest skoro człowiek odczuwa strach przed wizytą u psychologa zwłaszcza, że wizyta ta mogłoby w znaczący sposób przyspieszyć przymusowe wczasy w ośrodku zamkniętym. Jeżeli objawem depresji jest znudzenie kolejnym dniem przed jego rozpoczęciem co w połączeniu z brakiem chęci do czegokolwiek sumuje się na jedyną słuszną diagnozę. Kant jest największym leniem stąpającym po planecie ziemia…

Rozmówki o wszystkim i o niczym! 

Rusz swój tyłek z łóżka czarnuchu! Wypowiedział do Kanta przyjaciel o godzinie trzynastej czasu środkowoeuropejskiego. Nie czarnuchu tylko murzynie odparłem zniesmaczony. Jak chcesz się czarnuchu bawić w poprawność polityczną powinieneś odpowiedzieć Afroamerykanin. – dodał znajomy. W tym momencie  poziom Kantowego zażenowania osiągnął szczyt.

– Mylisz się! Nie każdy Murzyn mieszka w Ameryce. Na Afrykańczyka nie powiem Afroamerykanin… I to jest największy problem poprawności politycznej. Tylko prawdziwi murzyni potrafią to zrozumieć. Rasistowski białasie!

Kancie, masz jakiś problem?

– Nie!

Właśnie widzę, godzina trzynasta a Ty w łóżku niczym małe dziecko w przedszkolu….

– Dobra! Pozwolisz, że się ogarnę i dokończymy.

….

Przygotowanie  postaci jaką ujrzałem w lustrze zajmie jakieś dziesięć minut. Zresztą nigdzie się nie wybieram więc nie jest to sprawą pierwszorzędną… Dokładnie w tym momencie ciszę pozwalająca na pełne skupienie w toalecie połączonej z łazienką przerwało kolejne dziwne pytanie.

Kancie, czytałeś książkę Biedronia?

– Nie… Po co się pytasz, przecież nie czytasz książek.

Widziałem okładkę. I stwierdzam, że Biedroń musi mieć dystans do siebie?

– Dystans do siebie?

 Biedroń lubi jazdę na rowerze…

– No i co z tego?

 A to, że jak Biedroniowi pedał odpadnie od roweru, to…

 – To grzecznie powiesz. Przepraszam, gej panu odpadł od roweru?

Dobra powiedz co się dzieje, bo nawet pożartować z tobą się nie da.

– Odpoczywam.

Odpoczywać owszem. Godzinę, dwie. A ty już trzeci tydzień siedzisz zamknięty w czterech ścianach i nic sensownego nie zrobiłeś!

– A czy zawsze trzeba robić coś sensownego. Nie mogę już sobie tak po prostu poleżeć?

Wiesz ile pieniędzy mogłeś zarobić przez ten czas?

Kto jest wariatem…

Przez większość życia jestem bombardowani dziwacznymi twierdzeniami: Ważne jest tylko to co jest przed tobą, nie oglądaj się za siebie. Zacznij działać. Pomnażaj pieniądze. Stale się rozwijaj. Odpoczywaj aktywnie… Dzięki nowej modzie, nie potrafimy już odpuścić. Zaciągamy kredyty na budowę pięknych domów i  kiedy przychodzi upragniony urlop. Jedyny okres kiedy możemy się wyciszyć i odpocząć wraz z rodziną ciesząc się wymarzonym domem. Zaczynamy chwytać życie. Jak sfrustrowana Halinka z pracy. Weźmy kolejny kredyt, pokażmy tej wrednej babie, że nas też stać. Tylko pamiętaj ma być all inclusive, basen i blisko do morza… Zaraz po powrocie do pracy kiedy jesteśmy naładowani do granic wytrzymałości, zaczynamy się kłócić z wredną Halinką, kto miał lepszy hotel.

Jeżeli tak ma wyglądać szczęście to Kant musi być na skraju wyczerpania psychicznego i w niedługim czasie skończy na pobliskim cmentarzu. Z niewiadomych przyczyn wszyscy pragną wpędzić zwykłego człowieka w swego rodzaju poczucie winy. Tylko dlatego, że przeleżał kilka dni nie zarabiając pieniędzy. Nie spędził wczasów w hotelu… Tylko tak po prostu odpuścił, ciesząc się życiem jakie prowadzi. – Jestem pewien, że także odczuwasz podobny nacisk.

Niedowiarkom, specjalistom od planowania życia a zwłaszcza blogerom udzielającym cudownych porad pragnę poprosić tylko o jedno. Spójrz w obiektyw trzymany przez faceta na zdjęciu tytułowym.  Poluzujcie krawaty i powiedzcie co widzicie. Czyżby był to fotograf pstrykający fotkę osobie, której życie ucieka pomiędzy palcami?

Ps. Według specjalistów wszystkie artykuły należy sprawdzić w celu wyeliminowania błędów. Więc tego nie zrobię lecz oni i tak tego nie zrozumieją. Możemy wszystko i to jest najlepsze.

 

Pin It on Pinterest

Share This